Gołdap
Na szczęście miał założony kapok i może dlatego nic mu się nie stało. Mowa o mężczyźnie, którego żaglówka wywróciła się wczoraj (13.07) około godziny 16.00 na jeziorze Gołdap.
Informacja o tym, że po jeziorze dryfuje żaglówka postawiła w tryb alarmowy wszystkie służby w Gołdapi. Nie było wiadomo, ile osób było w momencie wypadku na jednostce i jaki jest ich stan. Na pomoc ruszyli strażacy oraz strażacy z jednostki wojskowej. wezwano też grupy wodno-nurkowe z Giżycka i Węgorzewa. Na przyjęcie pokrzywdzonych przygotowane było też pogotowie ratunkowe.
Na szczęście tym razem takie przygotowania były zbyteczne, ponieważ gdy pierwsi ratownicy dotarli do żaglówki, okazało się , że pływał nią jeden mężczyzna. Miał on założony kapok i po wywrotce czekał na pomoc obok łodzi.
Strażacy sprowadzili poszkodowanego na brzeg i przekazali załodze pogotowia ratunkowego. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.
Żaglówkę do brzegu odholowali pracownicy OSiR.