Suwałki
Możliwości ograniczenia wydatków na suwalskie lodowisko szukają władze miasta. Obiekt działa sezonowo, przy Szkole Podstawowej numer 11 na Osiedlu Północ. Kiedy temperatura spada do odpowiedniego poziomu i możliwe jest utrzymanie tafli, z lodowiska można korzystać codziennie i za darmo. Problem w tym, że to spore koszty. Same wydatki za prąd to 80 tysięcy złotych. W tym roku, po podwyżkach cen, kwota może przekroczyć 100 tysięcy.
Samorząd zastanawia się, co z tym fantem zrobić. Na ostatniej sesji Adam Ołowniuk, radny z klubu „Łączą nas Suwałki” apelował, aby obiektu nie zamykać.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk zapewnił, że też nie chce zamykać lodowiska, ale miasto musi pomyśleć o kosztach. Niewykluczone, że w tym sezonie za wstęp na lód trzeba będzie zapłacić. – Może jakiś symboliczny grosz – mówił prezydent.
Przypomnijmy, że w ramach oszczędności suwalski ratusz nie uruchomił po wakacjach pływalni przy ulicy Wojska Polskiego. Nie będzie też miejskiej, otwartej imprezy sylwestrowej.