Augustów
– Nikogo nie oszukałam i nikomu niczego nie ukradłam. Wyrok w mojej sprawie to kuriozum – mówi Izabela Piasecka, była radna Koalicji Obywatelskiej w Augustowie.
Rada miejska odwołała ją, bo firma, której jest pełnomocnikiem miała pobierać inkaso opłaty uzdrowiskowej. Jeden z zarzutów przeciwko radnej dotyczył sprzedaży kartaczy brydżystom. Za tę usługę zapłacił urząd miejski.
Mandatu pozbawiła ją najpierw rada miejska. Radna nie zgadzała się z taką decyzją i odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, który odrzucił jej skargę i uznał, że augustowska rada miała prawo wygasić mandat.
Dalej sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wydał właśnie prawomocny wyrok i Piasecka nie jest już radną Augustowa.
Zdaniem Izabeli Piaseckiej, wyrok jest nieadekwatny, kuriozalny i krzywdzący.
Jak deklaruje była radna, nadal zamierza angażować się w sprawy społeczne i pozostaje do dyspozycji mieszkańców.