Gmina Płaska
Po raz kolejny rozpocznie się proces wójta gminy Płaska oskarżonego o przyjęcie łapówki w zamian za bezproblemowy odbiór zleconych przez gminę przydomowych oczyszczalni ścieków.
To sprawa, która ciągnie się od 12 lat. Wójt był raz skazany i dwukrotnie uniewinniony.
Zaczęło się od tego, że w 2011 roku wójt i miejscowy przedsiębiorca zostali zatrzymani podczas policyjnej akcji kontrolowanego wręczenia łapówki. Prokuratura oskarżyła samorządowca o żądanie – w związku z pełnioną funkcją publiczną – 280 tysięcy złotych i przyjęcie 120 tysięcy złotych, co miało być pierwszą częścią tej łapówki. W zamian wójt miał bez problemu odebrać gminną inwestycję.
Po zatrzymaniu i postawieniu zarzutów samorządowiec trafił do aresztu, który opuścił po wpłaceniu poręczenia majątkowego. W śledztwie i przed sądem nie przyznał się do zarzutów. W pierwszym procesie został skazany. W kolejnych dwóch uniewinniany. Sąd zakwestionował bowiem legalność policyjnej prowokacji i uznał zeznania głównego świadka za niewiarygodne.
Sąd Okręgowy w Suwałkach kilka dni temu uznał, że dowody wskazują na winę oskarżonego i sprawa musi wrócić do ponownego rozpatrzenia.
Wiesław Gołaszewski, wójt gminy Płaska mówi o skandalu. Jak powiedział Radiu 5 nie spodziewał się innego wyroku, bo w składzie orzekającym w drugiej instancji po raz kolejny zasiedli ci sami sędziowie, którzy wcześniej uchylali uniewinniający go wyrok.