Wigry
Suwalski policjant oraz ratownicy WOPR-u uratowali rozbitków z wywróconej na jeziorze Wigry żaglówki.
Do zdarzenia doszło w okolicach wyspy Kamień.
Kobieta i mężczyzna nie mieli na sobie kamizelek. Przyczyna wywrócenia się łodzi, to trudne warunki panujące na jeziorze. Jak relacjonuje podlaska policja, ratownicy nie byli w stanie postawić żaglówki i na musiała przypłynąć kolejna motorówka.
Jak ustalili mundurowi, 61 latek posiadał patent sternika jachtowego. Mówił, że na Wigrach pływa od kilku lat, jednak tym razem warunki jak ocenił, były bardzo trudne.
Do wywrotki doszło, kiedy żeglarze postanowili wrócić do miejsca wypłynięcia i wykonali zwrot. Sternik oraz jego 48-letnia załogantka nie mieli na sobie kamizelek ratunkowych.