Suwałki
– Chciałem zademonstrować, że mieszkańcy kojarzą posła Zielińskiego, z tego że jeździ po uroczystościach i przecina wstęgi – wyjaśnia Adrian Stankiewicz, augustowianin, kandydat Konfederacji do Sejmu.
W środę (27.09) podczas uroczystego otwarcia ścieżki rowerowej między podsuwalskim Płocicznem i Bryzglem próbował wręczyć Jarosławowi Zielińskiemu, posłowi Prawa i Sprawiedliwości z Suwałk duże, złote nożyczki.
Drogę zaszedł mu Witold Kowalewski, starosta suwalski. Padły nawet wyzwiska. Starosta nazwał Stankiewicza gówniarzem.
Zapytaliśmy Adriana Stankiewicza, skąd taka inicjatywa. Kandydat Konfederacji wyjaśnił, że Jarosław Zieliński słynie z wyjazdów na przecinanie wstęg i każdy mieszkaniec kojarzy z tego posła.
– Pan poseł przecina wstęgi, a tak naprawdę nikomu za bardzo nie pomaga – stwierdził Adrian Stankiewicz i dodał, że to przykład rządów PiSu i hipokryzji. Happening miał zwrócić na to uwagę.
Pytany o reakcję uczestników spotkania Adrian Stankiewicz stwierdził, że wszyscy byli kulturalni, tylko starosta suwalski nazwał go gówniarzem.
Jarosław Zieliński, poseł PiS i Witold Kowalewski, starosta suwalski nie chcieli zabierać głosu w tej sprawie.
Chciał wręczyć posłowi nożyczki. Starosta: Pan jest gówniarz