Suwałki
Zapadł prawomocny wyrok w sprawie śmierci suwalczanina, który utonął w miejscowym aquaparku. Sprawa dotyczyła ratownika, Tomasza L. oraz Macieja Ch., ówczesnego kierownika obiektu. Sąd Okręgowy w Suwałkach w czwartek (16.11) zmienił decyzję sądu pierwszej instancji.
– Dostrzegając bardzo wysoki stopień winy, ujawniający się w całkowitym zlekceważeniem obowiązków, przy braku jakichkolwiek okoliczności usprawiedliwiających, sąd odwoławczy podwyższył okres stosowania środka karnego – mówiła podczas ogłoszenia wyroku sędzia Katarzyna Wierzbińska.
Sąd podwyższył karę ratownikowi pełniącemu dyżur w czasie, gdy doszło do tragedii: z roku więzienia w zawieszeniu na dwa – na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Z dwóch lat na pięć przedłużono mu też czas obowiązywania zakazu wykonywania zawodu. Sąd orzekł, że ratownik ma też zapłacić 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz rodziny zmarłego.
Uniewinniony został kierownik miejskiej pływalni. Wcześniej Sąd Rejonowy za niedopełnienie obowiązków skazał go na 5 tysięcy złotych grzywny i 15 tysięcy złotych na rzecz rodziny zmarłego.
Sąd uznał również, że działania oskarżonych – ratownika i kierownika Aquaparku nie mogą stanowić przestępstwa urzędniczego, gdyż nie spełniali oni kryteriów funkcjonariuszy publicznych.
Przypomnijmy – korzystający w kwietniu ubiegłego roku z basenu 65-letni mężczyzna zasłabł i zaczął tonąć. Według ustaleń śledczych ratownik, pełniący wtedy dyżur gdy doszło do tragedii patrzył w ekran telefonu i dopiero po kilku minutach zauważył, że na dnie basenu znajduje się ciało.