Do Siedlisk wjeżdżały odpady nawet spod Warszawy

cropp

Krzysztof Wiloch i Ireneusz Dzienisiewicz/Fot. Radio 5

Ełk

Rośnie problem smrodu, który zatruwa życie tysięcy ełczan i sąsiednich Siedlisk.

Radny Ireneusz Dzienisiewicz dostał informacje dotyczące ilości odpadów, które w ostatnim czasie trafiły na wysypisko w Siedliskach. Jak mówi, zaintrygował go dokument Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który w związku z uciążliwościami zapachowymi kontrolował Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami w Siedliskach.

Czy zwieziono za wiele odpadów? Radny Krzysztof Wiloch jest ostrożny w wydawaniu opinii w tej kwestii.

– Aby problem rozwiązać, najpierw trzeba jednoznacznie wskazać źródło fetoru – mówi Dzienisiewicz.

– Logika wskazuje, by w tych poszukiwaniach brać pod uwagę obiekt w Siedliskach – mówi Krzysztof Wiloch.

13 czerwca w rozmowie z Radiem 5 Bartosz Detkiewicz, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami „Eko-Mazury” zaprzeczył, aby źródłem powracających uciążliwości odorowych odczuwalnych w Siedliskach i Ełku było PGO.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

Exit mobile version