Suwałki
Zachowanie cierpliwości pozostaje kierowcom, którzy narzekają na czas przejazdu przez tory na ulicy Sejneńskiej w Suwałkach.
Chodzi o to, że podczas przejazdu pociągu szlabany są opuszczane ze sporym, czasami parominutowym wyprzedzeniem. Tworzą się wówczas spore korki, a kierowcy nie kryją poirytowania. Dziwią się, dlaczego muszą tak długo czekać na przejazd pociągu.
Sytuację próbował poprawić Zarząd Dróg i Zieleni w Suwałkach na czele z dyrektorem Tomaszem Drejerem. W tym celu wystąpił do PKP. Co ustalono?
Opuszczanie szlabanów regulowane jest półautomatycznie. Dla pociągów przyjeżdżających na stację szlabany opuszcza automat. Kiedy pociągi opuszczają stację, szlabany opuszcza dyżurny ruchu i musi to zrobić kiedy pociąg rusza. Zanim pojazd dojedzie do szlabanów, mija trochę czasu. Niestety, w obliczu przebudowy linii, PKP nie zamierza zmieniać zasad sterowania szlabanem.
Tomasz Drejer zniecierpliwionym kierowcom sugeruje korzystanie z tunelu na południu miasta. Kolejny przejazd pod torami powstanie za kilka miesięcy w ramach budowy tak zwanej Wschodniej Obwodnicy Suwałk.
Warto dodać, że w przyszłości na ulicy Sejneńskiej też ma powstać tunel pod torami. Trudno jednak powiedzieć, kiedy to nastąpi.
Cała rozmowa z dyrektorem ZDiZ poniżej:
Część pierwsza:
Część druga: