Ełk
Tłumy na manifestacji w sprawie fetoru, który już od ponad roku zatruwa życie mieszkańcom Ełku i okolic. Kilkaset osób zgromadziło się w poniedziałek (29.07) pod urzędami miasta i gminy. Jak mówili, przyszli protestować, bo mają dość smrodu.
Jak już informowaliśmy w Radiu 5, jednym ze źródeł fetoru jest Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami „Eko-Mazury” w Siedliskach. Potwierdziła to kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie. Podczas poniedziałkowego protestu mieszkańcy przedstawili lokalnym władzom 7 postulatów. Te dotyczą między innymi powołania specjalistycznej grupy doradczo-zadaniowej czy wstrzymania dowozu do „Eko-Mazur” tak zwanego strumienia zewnętrznego. Co oprócz tego?
Wymieniała Marta Dąbrowska, współorganizatorka manifestacji.
Zarówno wójt, jak i prezydent zapewniali o wsparciu. W najbliższym czasie mają ponownie spotkać się z delegacją protestujących, by kontynuować rozmowy.
Powiedział Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.
– Wszystkie działania prawne, które gmina mogła podjąć, podjęła – podkreślał Tomasz Osewski, wójt gminy Ełk.
Organizator manifestacji Karol Pieczyński był zadowolony z poniedziałkowego spotkania.
Jeśli fetor nie zniknie, mieszkańcy zapowiadają kolejne protesty.