Gmina Giby
Z petycją przeciwko budowie tuczarni w gminie Giby wystąpiła część mieszkańców.
Chlewnię na 1996 tuczników chce budować jeden z gospodarzy. Miejscowi boją się jednak odoru, a samorząd obawia się o stan dróg, bo pojazdy obsługujące taki obiekt mogą zniszczyć nawierzchnię.
O sprawie podczas ostatniej wizyty w Radiu 5 mówił Robert Bagiński, wójt gminy Giby. Jak wyjaśnił, czym innym jest tradycyjna hodowla świń, a czym innym przemysłowa tuczarnia.
Różnica w zapachu odczuwalna jest, kiedy z dużej hodowli trzeba wywieźć na pola obornik. Z definicji hodowla przemysłowa zaczyna się od 2 tysięcy sztuk. Wnioskodawca zgłasza hodowlę 1996, co już budzi wątpliwości samorządu.
Jednocześnie wójt nie kryje zdziwienia pozytywną decyzją służb sanitarnych w tej sprawie.