piłka nożna
Sporo emocji przyniosła 7. kolejka spotkań w forBET IV lidze.
W sobotę (21.09) piłkarze Mamr Giżycko wybrali się do Elbląga na pojedynek z lokalną Concordią.
Obie ekipy w tym sezonie grają w kratkę i ten mecz mógł przynieść wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Jak się później okazało, spotkanie to można śmiało nazwać festiwalem niewykorzystanych sytuacji. Napastnicy obu zespołów w tym pojedynku zawodzili i ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Także w sobotę, godzinę później, swój mecz rozgrywali piłkarze Znicza Biała Piska. Tym razem podopieczni Przemysława Łapińskiego wybrali się do Biskupca na starcie z Tęczą.
Pierwsza połowa meczu nie przyniosła bramek, a na gola kibice musieli czekać do 55 minuty. Piłkarz Tęczy Bartłomiej Kominiarczyk popisał się instynktem snajperskim i dał gospodarzom prowadzenie. Tęcza nie cieszyła się jednak zbyt długo z przewagi. W 61. minucie do głosu doszła ekipa gości. Adrian Karankiewicz umieścił piłkę w siatce gospodarzy i zrobiło się 1-1.
Minutę później Marcin Fiedorowicz dał prowadzenie Zniczowi. Zespół z Białej Piskiej utrzymał przewagę, wygrywając w Biskupcu 1-2.
W tabeli liderem Start Nidzica, Znicz tuż za ich plecami z dwu punktową stratą, Mamry aktualnie znajdują się na miejscu 8.