Grajewo
Za primaaprilisowy żart odpowie 54-latek z Grajewa. Mężczyzna powiadomił wczoraj (1.04) tamtejszych policjantów, że został pobity, jest mu zimno i nie wie gdzie się znajduje. Podał też opis budynków, które widział w momencie zgłoszenia.
W akcję poszukiwawczą zaangażowano aż 14 funkcjonariuszy. Po dwóch godzinach dyżurnemu udało się zlokalizować dzwoniącego ponownie mężczyznę.
– Policjanci znaleźli 54-latka w rejonie Parku Niepodległości. Udawał nieprzytomnego, jednak po chwili wstał i zaczął się śmiać, twierdząc, że to tylko primaaprilisowy żart – relacjonuje przebieg interwencji Sylwia Gosiewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grajewie.
Mężczyzna był pijany i został przekazany pod opiekę rodzinie. Jak dodaje oficer prasowy grajewskich policjantów, obecnie ustalany jest zakres odpowiedzialności 54-latka.
Za bezpodstawne wywołanie alarmu lub zgłoszenie nieprawdziwej interwencji grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł.