Suwałki
Na hałas pochodzący ze strzelnicy wojskowej przy ulicy Staniszewskiego w Suwałkach, która została otwarta na początku roku, skarżą się mieszkańcy okolicznych domostw. Stosowną petycję złożyli do władz miasta oraz suwalskiego pułku.
Spytali też ratusz o wyjaśnienie, jak doszło do tego, że w sąsiedztwie powstało i osiedle i strzelnica.
Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, który zapoznał się ze stanowiskiem mieszkańców w rozmowie z mediami poinformował, że chronologia zdarzeń nie wykazuje błędu ze strony samorządu. Dlaczego?
Kiedy powstawało osiedle strzelnica nie funkcjonowała. Miasto pytało wojsko o plany dotyczące obiektu, ale nie dostało odpowiedzi. Co więcej, tendencja była taka, że wojsko w Suwałkach ograniczało działalność. Nie było pułku, tylko mniejszy dywizjon i zanosiło się na całkowitą likwidację garnizonu.
Pomoc w rozwiązaniu problemu zaproponował Jacek Niedźwiedzki, parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej z Suwałk, który stara się, aby broń stosowana na strzelnicy została wyposażona w tłumiki.
