Ełk
Nie założył kapoka, według ustaleń policjantów – był pod znacznym wpływem alkoholu. Ciało 44-latka wyłowili z Jeziora Ełckiego strażacy. Mężczyzna z partnerką pływał rowerem wodnym. Chciał się schłodzić zanurzając głowę do wody. Niestety wypadł z rowerka i zniknął pod powierzchnią wody.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w środę (13.08) po południu na Jeziorze Ełckim. Na miejsce zadysponowano strażaków.
Mówi Radiu 5 Hubert Zawistowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ełku.
Poszukiwania prowadzone były przez kilka godzin. Na miejscu oprócz strażaków pracowali też ełccy policjanci oraz grupa wodno-nurkowa z giżyckiej KP PSP. Ciało 44-latka nurek zauważył na głębokości około 7,5 metra.
Policjanci pod nadzorem prokuratora szczegółowo wyjaśniają okoliczności tej tragedii,mówi Kinga Kalinowska z Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Policjanci apelują o zachowanie rozsądku podczas wypoczynku nad wodą.
Od 1 maja 2025 roku na wodach Warmii i Mazur życie straciło już 29 osób.
