Ełk
PKP chce zbudować część trasy Rail- Baltica bezpośrednio przy ujęciu wody pitnej w podełckiej Przykopce.
Są uzasadnione obawy, że w razie katastrofy kolejowej w tym obszarze, wyciek zagrozi skażeniem wody pitnej dla całego Ełku oraz okolicznych miejscowości- wody, z której korzysta w sumie sto tysięcy osób.
Jak mówi Andrzej Sewastianowicz, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ełku, nad źródłem wody jest dobrze przepuszczalny grunt.
Od lat trwa wymiana korespondencji, były spotkania, gdzie PWiK stawia sprawę jasno- część zaprojektowanej trasy Ełk-Trakiszki nie może biec w strefie ochronnej ujęcia wody.Tymczasem firma, działająca na zlecenie PKP pytała Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Ełku o to, czy spółka ma alternatywne źródło wody pitnej.
Z jednej strony mamy sytuację z S 16, gdy budowę drogi przekreśla na danym terenie występowanie żółwia błotnego, z drugiej- tej ważnej dla Ełku i okolic, PKP chce budować część trasy Rail Baltica w strefie ujęcia wody- jedynego dla 60-tysięcznego miasta i okolicznych miejscowości. Czy to nie absurd- spytaliśmy Mirosława Hołubowicza, zastępcę prezydenta Ełku.
Kto ma podjąć w tej całej sprawie wiążące decyzje?
Dodaje prezes Sewastianowicz.
Dłuższa rozmowa na ten temat poniżej:











