powiat ełcki
Pracowita doba ełckich strażaków. Wzywani byli w sumie do pięciu zdarzeń.
Po godzinie 8:20 interweniowali na miejscu tragicznego w skutkach wypadku na budowie drogi w miejscowości Śniepie. Jak już informowaliśmy w wiadomościach Radia 5 – zginął 62-letni operator spychacza, który wjechał swoim sprzętem na rozlewisko i zatonął. Niestety mimo podjętej na miejscu reanimacji nie udało się go uratować. Dochodzenie w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora, prowadzą policjanci.
Godzinę później kolejne wezwanie dotyczyło prośby otwarcia mieszkania w bloku wielorodzinnym przy ul. Piłsudskiego. Z relacji mężczyzny wynikało, że nie ma kontaktu ze swoją starszą mamą, a mimo posiadanych kluczy nie może dostać się do środka. Strażacy przy użyciu drabiny weszli na balkon, dzięki czemu dostali się do mieszkania. Nieprzytomna seniorka leżała na podłodze. Zespół Ratownictwa Medycznego zdecydował o przetransportowaniu kobiety do szpitala.
Kolejna interwencja strażaków prowadzona była w miejscowości Prawdziska. Z powodu uszkodzenia rury konieczne było wypompowanie wody z budynku. Ostatnie dwie interwencje prowadzone były wieczorem. To zadymienie w domu przy ul. Wrzosowej w Ełku.
Mówi mł. ogn. Hubert Zawistowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ełku:
Wszystkie pomieszczenia w budynku zostały sprawdzone pod kątem obecności tlenku węgla. Nie stwierdzono zagrożenia. Działania zostały zakończone.
Telefon oficera dyżurnego ełckich strażaków rozdzwonił się znów o godzinie 23:30. Wezwanie dotyczyło pożaru drewna opałowego składowanego w tak zwanym big bag-u przy ul. Towarowej. – W pobliżu ognia znajdowały się butle z gazem- mówi Radiu 5 Hubert Zawistowski.
Przyczyny powstania pożaru ustala policja. W obu ostatnich interwencjach nie było osób poszkodowanych.