Suwałki
Z dłuższych i częstszych rozmów telefonicznych oraz wideorozmów mogą korzystać osadzeni w Areszcie Śledczym w Suwałkach. Nowe udogodnienia mają zrekompensować brak wizyt. Areszt zawiesił odwiedziny ze względu na pandemię koronawirusa. Pandemia wymusiła też zawieszenie zatrudnienia zewnętrznego. Kiedy poprawi się sytuacja, dyrekcja chce reaktywować pracę na zewnątrz. O szczegółach mówił dziś (13.04) w Radiu 5 podpułkownik Wojciech Szczudło, dyrektor Aresztu Śledczego w Suwałkach.
Aktualnie w areszcie przebywa 16 zakażonych osadzonych. Po okresie izolacji wrócą do swoich codziennych cel. Jak zaznacza dyrektor, od początku pandemii, jednorazowa liczba zakażonych nigdy nie przekroczyła kilkunastu spośród 616 osadzonych. Od początku pandemii placówka zanotowała 37 przypadków zakażeń wśród 232 funkcjonariuszy i 14 pracowników cywilnych.
Obecnie osadzeni mogą pracować jedynie wewnątrz zakładu. W niedawno otwartej hali produkcyjnej pracuje niespełna 30 skazanych. Docelowo ma być ich 65 w systemie zmianowym. Areszt czeka na możliwość przywrócenia pracy poza zakładem. Dyrekcja deklaruje chęć współpracy z samorządami i firmami.
Podpułkownik Wojciech Szczudło, dyrektor Aresztu Śledczego w Suwałkach, kieruje aresztem od niedawna a na antenie Radia 5 gościł po raz pierwszy. To rodowity augustowianin, który po 20 latach wrócił w rodzinne strony.