Suwałki
Temat ochrony lasów poruszyli na dzisiejszej (28.04) sesji suwalscy radni. Chodzi o obawy, które ostatnio pojawiły się w sprawie wycinki drzew w Lesie Szwajcarskim. W obronie lasów, w pobliżu granic administracyjnych Suwałk, już dwukrotnie protestowali lokalni aktywiści. Jak twierdzą, w całym kraju zwiększa się skala wycinek, zmniejsza powierzchnia starodrzewia i naturalnych lasów, a drzewa są traktowane jako surowiec energetyczny. Aktywiści zgłosili się do miejskich radnych z prośbą o zajęcie się sprawą. W środę (28.04) na sesji rady miejskiej na pytania radnych odpowiadał Wojciech Rodak, nadleśniczy Nadleśnictwa Suwałki. Jak wyjaśniał leśniczy, wycinka drzew w nadleśnictwie prowadzona jest na podstawie planu na lata 2013-2022, który powstał z uwzględnieniem chronionych obszarów. Nie ma obawy o to, że podczas wycinki mogą ucierpieć rzadkie gatunki roślin i zwierząt, bowiem przed prowadzonymi pracami zawsze wykonywana jest ekspertyza.
Jak zauważył Rodak, kontrowersje dotyczą głównie niewielkiego fragmentu położonego przy drodze, który jest po prostu widoczny.W jego ocenie, prace, które są tam prowadzone, są konieczne, bo w istotny sposób przełożą się się na bezpieczeństwo kierowców podróżujących tą trasą.
Dodatkowo nadleśniczy zaoferował wszystkim zainteresowanym dobrem lasów, współpracę przy opracowywaniu nowego planu zagospodarowania lasów wchodzących w skład nadleśnictwa.