Ełk
Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku, przyjmował zamówienia w jednej z ełckich restauracji, nalewał napoje, obsługiwał terminal. W niedzielę na kilka godzin został kelnerem. To efekt zimowej aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na którą wystawił godzinę swojej pracy. Lokal gastronomiczny zaoferował najwięcej, więc 18 lipca włodarz miasta założył kelnerski fartuch i od razu zaliczył „nadgodziny”. Jak mówi, z „Orkiestrą” gra od lat.
Bo posypały się napiwki, a te idą na rzecz lokalnego stowarzyszenia „Onkoludki”. Jak ocenia swoją przygodę z gastronomią włodarz Ełku?
– Praca w tej branży łatwa nie jest – dodaje Andrukiewicz.
Włodarz Ełku już zapowiedział, że podczas kolejnej edycji Wielkiego Finału WOŚP ponownie wystawi na licytację godzinę swej pracy.