Ełk
Chuligani znów zaatakowali w Ełku. Tym razem zniszczona została tablica upamiętniająca niemieckiego fotografika Alfreda Böhmera. Ktoś wyrysował na niej sprayem wulgarny napis.
Tablica ustawiona została nad Jeziorem Ełckim rok temu z inicjatywy Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu.
Hubert Górski z fundacji przyznaje też, że to nie pierwszy raz, gdy spotykają się z takim zachowaniem. Wspomina próby zniszczenia pomnika ustawionego przez nich na cmentarzu żydowskim.
Z dezaprobatą na działania wandali spoglądają władze Ełku. Tylko w ostatni weekend lipca nieznani sprawcy powyrywali deski w ławkach przy promenadzie, wokół rozrzucone były śmieci i butelki po alkoholu; przy targowisku miejskim przewrócone zostały przenośne toalety.
Miasto regularnie zleca naprawy szkód wyrządzonych na placach zabaw, wzdłuż ulic i promenady.
Po ostatnich zniszczeniach włodarze zorganizowali naradę z komendantami służb porządkowych. Rozmowy dotyczyły m.in. konieczności rozbudowania systemu monitoringu i zwiększenia częstotliwości patroli policjantów i strażników miejskich.
Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku mówi, że w grę wchodzą też patrole „niewidoczne”, które zwracać będą uwagę także na inne niezgodne z prawem zachowania.
Artur Urbański nie przebiera w słowach, nazywając zachowania chuliganów „głupimi” i „beznadziejnymi”.
Jednocześnie przypomina, że koszty napraw uszkodzonych ławek, chodników czy infrastruktury rekreacyjnej ponoszą wszyscy ełczanie – na to idą pieniądze z kasy miasta, a więc m.in. lokalnych podatków.
– Nie tolerujmy takich zachowań – apeluje zastępca prezydenta Ełku.