Biała Piska
Biała Piska była w sobotę (04.09) gospodarzem dożynek diecezjalno-powiatowo-gminnych. Co roku święto plonów organizowane jest w innej miejscowości diecezji ełckiej. Rolnicy świętowali już w Kalinowie, Wieliczkach, a w ubiegłym roku w Krasnopolu.
W Białej Piskiej dożynki odbyły się po raz pierwszy w historii.
Nie zabrakło tego, co nierozerwalnie związane jest ze świętem plonów – wieńców dożynkowych i bogato zastawionych stołów ze swojskim jadłem przygotowanym przez sołectwa i koła gospodyń wiejskich z regionu.
– Wydarzenie zorganizowane na placu miejskim poprzedziły kilkutygodniowe przygotowania – mówiła Radiu 5, tuż przed rozpoczęciem uroczystości, Beata Sokołowska, burmistrz Białej Piskiej.
Świętowanie rozpoczęła msza święta, której przewodniczył biskup diecezji ełckiej ksiądz Jerzy Mazur.
– Jesteśmy razem z rolnikami, aby wyrażać Bogu wdzięczność za Jego błogosławieństwo – mówił ordynariusz.
Zgodnie z tradycją na ręce biskupa starościna i starosta dożynek, w tej roli Joanna i Zenon Kubrowscy, przekazali bochenek chleba upieczony ze zbóż pochodzących z ostatnich zbiorów.
– To nie był łatwy rok – przyznał w rozmowie z Radiem 5 Zenon Kubrowski, na co dzień prowadzący gospodarstwo mleczne. – Mimo trudów, to praca, która daje satysfakcję – dodawał.
– Za trud pracy rolnikom należą się podziękowania – mówili zgodnie Jolanta Piotrowska, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego oraz Wojciech Kossakowski, poseł ziemi ełckiej. Senator Małgorzata Kopiczko wskazała, że dożynki, to także okazja do budowania wspólnoty.
O trudnym czasie dla rolników mówił też Artur Chojecki, wojewoda warmińsko-mazurski. Oprócz pandemii, niesprzyjającej, deszczowej pogody, suszy, w regionie notowano też przypadki afrykańskiego pomoru świń i ptasiej grypy.
Nieodzownym elementem święta plonów jest tradycja tworzenia wieńców dożynkowych. Na placu miejskim w Białej Piskiej, gdzie odbywały się wszystkie uroczystości, podziwiać można było ich ponad trzydzieści. To wytwór pracy osób skupionych w kołach gospodyń wiejskich i sołectwach.
Wśród kilkunastu sołectw z regionu było również jedyne w skali kraju – sołectwo wojskowe.
Mówił Bogusław Bednarski, sołtys Bemowa Piskiego. Tu, podobnie jak na innych stoiskach, nie zabrakło smakołyków pochodzących z wiejskich pól. I – jak na sołectwo wojskowe przystało – serwowano również wojskową grochówkę.
Festyn dożynkowy w parku miejskim w Białej Piskiej zakończył się późnym wieczorem.