Pisz
Postępowanie w sprawie tragicznego wypadku na rzece Pisie, do którego doszło w sierpniu ubiegłego roku, umorzyła piska prokuratura. Powód umorzenia, to śmierć sprawcy zdarzenia.
Chodzi o wypadek, w którym zginął 14-letni Ernest. Chłopiec ruszył z pomocą załodze jachtu, którego maszt zahaczył o linię energetyczną rozciągniętą nad rzeką.
Na pokładzie jednostki było sześć osób. Dwie porażone prądem wypadły za burtę. Na pomoc żeglarzom ruszył 14-letni Ernest, który akurat przechodził w pobliżu. Chłopiec również został rażony prądem i utonął.
Prokurator wyjaśniał dwie kwestie całego zdarzenia. Pierwsza, to naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym poprzez wpłynięcie łodzią z podniesionym masztem w miejsce, które było oznaczone jako takie, w którym należy położyć maszt.
– Tu stwierdzono winę sternika – mówi Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Drugi wątek wyjaśniany przez śledczych dotyczył nieumyślnego spowodowania śmierci 14-letniego chłopca. Tu również umorzenie nastąpiło z powodu śmierci sprawcy.
W wypadku ranny został również inny żeglarz, którego poraził prąd. Jego stan był bardzo poważny, przeżył i obecnie jest pokrzywdzonym w sprawie.
Zarówno jemu, jak i rodzicom zmarłego Ernesta, przysługuje możliwość zaskarżenia decyzji prokuratury o umorzeniu postępowania.
Warto wspomnieć, że – jak ustalili śledczy – oprócz Ernesta na pomoc porażonym prądem mężczyznom skoczyła kobieta, która była na jachcie. Jej nic się nie stało.