Suwałki
10 tysięcy euro nagrody za pomoc we wskazaniu miejsca ukrycia pieniędzy zrabowanych podczas napadu przy ulicy Chopina w Suwałkach zaoferował podczas konferencji prasowej Krzysztof Rutkowski, znany detektyw. Za podanie miejsca, bo jak powiedział, sprawców wskazał już policjantom. Co innego twierdzi rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, ale o tym później.
Do rabunkowego napadu, o którym mowa, doszło w czwartek (9 czerwca). Do jednego z suwalskich mieszkań zapukali mężczyźni podający się za funkcjonariuszy policji. Obecna w środku kobieta dała wiarę w to, za kogo się podają i wpuściła ich do środka. Kiedy zorientowała się, że ma do czynienia z oszustami, zaczęła krzyczeć. Wtedy została obezwładniona i związana. Sprawcy zabrali z mieszkania około miliona złotych i biżuterię. Kiedy wyszli, kobieta zdołała się oswobodzić i wezwać pomoc. Sprawą zajęli się policjanci. Poszkodowani zwrócili się też o pomoc do Krzysztofa Rutkowskiego, znanego detektywa, który przychylił się do prośby.
We wtorek (21.06) zorganizował konferencję prasową z udziałem pokrzywdzonej oraz suwalskiego mecenasa Miłosza Sadowskiego. Pokrzywdzona kobieta opowiedziała o przebiegu napadu, natomiast detektyw wspominał o swoich działaniach w tej i wielu innych, podobnych sprawach. Zapowiedział, że oferuje nagrodę 10 tysięcy euro osobie, która doprowadzi do wskazania miejsca, gdzie schowano zrabowane pieniądze. – Co do sprawców mamy pewność, przekazaliśmy ich w notatce policji – informował detektyw.
Podczas spotkania z dziennikarzami zapewniał, że nie podjął się pomocy dla własnej sławy. – Ujęła mnie historia pokrzywdzonej kobiety – przekonywał.
Jednocześnie Krzysztof Rutkowski bardzo pozytywnie wypowiadał się o działaniach policji i prokuratury w tej sprawie. Zapewnił, że chce pomóc poszkodowanym i organom ścigania.
W całej sytuacji jest pewien rozdźwięk, bowiem podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku twierdzi, że mundurowi zweryfikowali nazwiska wskazane przez detektywa. – Wykluczyliśmy udział tych osób – powiedział Radiu 5 rzecznik.
Pytany o stanowisko rzecznika, detektyw powiedział, że osoby zlecające są dla niego sprawcami. – Rzecznik powinien poinformować, że osoby wskazane przez nas zostały zatrzymane – mówił Krzysztof Rutkowski.
Tymczasem podinspektor zapewnił, że żadna z przedstawionych przez detektywa osób nie została zatrzymana. Podinspektor Tomasz Krupa nie chciał odnosić się, czy poszkodowana rozpoznała jedną ze wskazanych osób jako sprawcę. – Nie odnosimy się do tego personalnie. Ujawnianie takich informacji jest rzeczą niepoważną – powiedział rzecznik.
Do sprawy rabunku przy ulicy Chopina w Suwałkach wrócimy.