Niekontrolowane zaciskanie szczęki i zgrzytanie na zębach określa się jako bruksizm. Schorzenie to jest sporym problemem zdrowotnym – nieleczone powoduje wiele przykrych dolegliwości i powikłań. Może wskazywać na różne nieprawidłowości o podłożu emocjonalnym lub być następstwem innych czynników. Czy bruksizm można leczyć? Oczywiście! Dowiedz się więcej na ten temat!
Co to jest bruksizm i jak rozpoznać to schorzenie?
Szacuje się, że na bruksizm cierpi przynajmniej kilka procent populacji. Schorzenie to polega na nadmiernym, niekontrolowanym napięciu mięśni żuchwy, zwłaszcza w czasie snu. Osoby borykające się z tym problemem odruchowo, bardzo intensywnie zaciskają szczękę i zgrzytają na zębach, często nie zdając sobie sprawy z tego, jak poważne jest to schorzenie.
Wbrew pozorom bruksizm jest bardzo poważnym schorzeniem. Problem ten zalicza się do kategorii parasomnii, czyli nieprawidłowych zachowań, które przerywają ciągłość snu i mogą oddziaływać negatywnie na fizyczny i emocjonalny stan zdrowia. Co więcej, bruksizm poza zmianami w obrębie jamy ustnej, takimi jak np. starcie zębów i choroby dziąseł może powodować inne poważne objawy, wśród których są m.in.: przewlekłe zmęczenie, bóle głowy i szyi, czy nawet zaburzenia koncentracji związane z obniżoną jakością snu.
Możliwe przyczyny bruksizmu
Obecnie problem bruksizmu jest coraz bardziej powszechny. Mimowolne zaciskanie zębów w trakcie odpoczynku jest następstwem głównie zmian psychicznych. Osoby zestresowane, żyjące w ciągłym pośpiechu, które zamartwiają się wieloma sprawami nie są w stanie spokojnie spać. Stres odbija się negatywnie na funkcjonowanie układu nerwowego, który steruje pracą mięśni, a tym samym powoduje ich nadmierne napięcie.
Pomijając sfery emocjonalne, bruksizm może być spowodowany wadami zgryzu i różnymi nieprawidłowościami w obrębie uzębienia. Wysokie uzupełnienia zębów (plomby), czy źle dopasowane i niewygodne protezy również mogą powodować mimowolne zgrzytanie na zębach. Wspomnieć warto także o owsicy – drobnoustroje w trakcie nocy przemieszają się do jamy ustnej, co wywołuje niekontrolowaną chęć zgrzytania na zębach.
Czy bruksizm można wyleczyć?
Oczywiście bruksizm można, a nawet trzeba leczyć. Choroba ta wpływa negatywnie na jakość snu, a to przekłada się na ogólne pogorszenie stanu zdrowia. Ponadto częste i mocne tarcie między zębami prowadzi do ich rozchwiania. Konsekwencją tego problemu w dłuższej perspektywie jest więc ryzyko utraty zębów. Wcześniej jednak dochodzi do problemów dotyczących uzębienia, takich jak:
- starcia koron zębowych – zęby przyjmują nieprawidłowy kształt, są bardzo krótkie i płaskie;
- pękanie szkliwa – pod wpływem dużego nacisku może dochodzić do pękania szkliwa nazębnego i licznych uszczerbień, co przekłada się negatywnie na funkcjonalność i estetykę uśmiechu;
- zmiany zwyrodnieniowe w stawach skroniowo-żuchwowych;
- choroby dziąseł, krwawienie;
- przewlekłe bóle głowy i szyi;
- nadwrażliwość zębów na zmianę temperatury.
Od czego zacząć leczenie bruksizmu?
Bruksizm jest poważną dolegliwością, która wymaga specjalistycznego leczenia. Zawsze w pierwszej kolejności należy ustalić przyczynę problemu. W przypadku nieprawidłowości dotyczących uzębienia wystarczająca może okazać się pomoc lekarza stomatologa. Częściej jednak wskazana jest wizyta u psychologa, który pomaga poradzić sobie ze stresem.
Kluczowe jest wyeliminowanie przyczyny zaciskania zębów. Objawowo natomiast stosuje się indywidualnie przygotowywane szyny relaksacyjne. Zakłada się je na zęby w trakcie snu. Ich zadaniem jest uniemożliwienie zgrzytania na zębach.
Na czym polega leczenie bruksizmu toksyną botulinową?
Za ruchy żuchwy i szczęki odpowiadają mięśnie żwacza i skroniowe. To one, jeśli są zbyt napięte, powodują nieprawidłowe, zbyt intensywne zaciskanie zębów. Objawowo bruksizm można leczyć poprzez neutralizację napięcia mięśniowego. Możliwe jest to dzięki zastosowaniu toksyny botulinowej, potocznie określanej jako botoks.
Toksyna botulinowa jest substancją, która działa paraliżująco na mięśnie. Jej podanie w formie iniekcji pozwala na ograniczenie funkcjonalności wybranego mięśnia. Dzięki temu nie jesteśmy w stanie zacisnąć nadmiernie szczęki. Zęby zostają więc oszczędzone, nawet jeśli śpimy i nie jesteśmy świadomi. Zabieg taki cechuje się bardzo niską inwazyjnością, za to daje spektakularne i długotrwałe efekty.
Artykuł sponsorowany