Białystok
– Cierpimy z powodu okrucieństwa Rosji. Naród Białoruski nie zgadza się na wspieranie putinowskiego reżimu. Chcemy żyć w zgodzie z sąsiadami: Polską oraz Ukrainą – mówiła podczas konferencji prasowej zwołanej z okazji rocznicy rosyjskiej napaści na Ukrainę przedstawicielka diaspory białoruskiej w Białymstoku Natalia Stiepancova.
Białorusini mieszkający w Białymstoku oraz Ukraińcy i władze miasta przygotowują się do uczczenia pierwszej rocznicy napaści Rosjan na Ukrainę.
– Po wojnie zapraszam wszystkich Polaków do Kijowa na świętowanie zwycięstwa – mówi Olena Badiuk, przed wojną mieszkanka Buczy, obecnie przedstawicielka Ukraińców mieszkających w Białymstoku.
Pani Olena wraz z kilkuletnią córką musiała opuścić swoją ojczyznę po ataku Rosjan. Nie było to łatwe pożegnanie, bo jak wspomina część rodziny musiała zostać w ostrzeliwanym mieście.
Sama podróż do Polski to było dramatyczne przeżycie.
W Białostockich placówkach edukacyjnych obecnie uczy się około tysiąca dzieci z Ukrainy. Urząd Miasta wydał 5 tysięcy numerów pesel, 300 osób mieszka w zbiorowych ośrodkach zamieszkania prowadzonych przez prezydenta Białegostoku. W placówkach prowadzonych przez wojewodę podlaskiego obecnie przebywa 150 uchodźców z Ukrainy. Z danym Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku wynika że na terenie miasta i powiatu białostockiego pracuje 6,5 tysiąca obywateli Ukrainy.