Suwałki
O przygotowanie planu działań w związku z podtopieniami na południu Suwałk wystąpił na ostatniej sesji Zbigniew De-Mezer, radny klubu „Łącza nas Suwałki”.
W ostatnich latach mieszkańcy południowej części miasta wielokrotnie borykali się z zalaniami piwnic i posesji.
Ulewny deszcz potrafił zalać kilka ulic. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce w czerwcu ubiegłego roku. Nie pomógł zbudowany przy ulicy Krakowskiej zbiornik retencyjny. Wypełnił się w kilka minut.
Pomóc mógłby planowany kanał burzowy przy ulicy Powstańców Wielkopolskich, ale ze względu na koszt remontu tej ulicy, władze zrezygnowały z inwestycji.
Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk nie ma najlepszych wieści. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji jest obecnie w trudnej sytuacji i nie ma środków nawet na doprowadzenie sieci do powstających obiektów.
Planowana strata spółki oscyluje wokół 4 milionów złotych. PWiK nie może podnosić cen wody i odbioru ścieków, bo decyduje o tym rządowy regulator – Wody Polskie, a koszty działalności rosną.
Szansą na inwestycje związane z retencją są unijne dofinansowania ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, czyli wspólnego programu miasta i gminy Suwałki.