Kłopoty ze spłatą zobowiązań przyczyniają się do szukania rozwiązań ułatwiających zaplanowanie comiesięcznych wydatków. Jednym ze sposobów na zrównoważenie domowego budżetu jest kredyt konsolidacyjny. Zamiast niego można wnioskować również o karencję lub wakacje kredytowe. Czym różnią się te formy spłaty długu i kiedy można z nich skorzystać z każdej z nich?
Czym jest kredyt konsolidacyjny?
Kredyt konsolidacyjny pozwala połączyć kilka swoich wierzytelności w jedną, a tym samym spłacać pojedynczą ratę za wszystkie zobowiązania. Co ważne, nie trzeba obawiać się o los swoich pieniędzy. Przekazanie ich do poszczególnych banków jest obowiązkiem tego, w którym klient podpisał umowę konsolidacji. Innymi słowy, jeśli regularnie spłaca ratę połączonego zobowiązania, ma pewność, że nie zostanie wpisany do żadnego rejestru dłużników, np. BIK lub KRD.
Kredyty konsolidacyjne dostępne są w wielu największych bankach działających w Polsce. Procedura ich przyznawania w ogólnych zarysach nie różni się w żadnym z nich. Połączenie zobowiązań zazwyczaj wiąże się z wydłużeniem okresu spłaty. Warto jednak mieć na uwadze, że banki nie oferują konsolidacji trwających dłużej niż 10 lat w przypadku kredytów gotówkowych i 30 lat, gdy łączone są hipoteczne. Należy liczyć się też z dodatkowymi formalnościami. By móc podpisać umowę, klient powinien dostarczyć raport zdolności kredytowej z BIK (trzeba za niego zapłacić) oraz wyrazić pisemną zgodę na dostęp banku do swojego konta.
Z racji tego, że kredyty konsolidacyjne są dostępne w wielu bankach, wcześniej warto porównać ich oferty. Co ważne, by to zrobić, nie trzeba wychodzić z domu. Wystarczy skorzystać ze stron takich jak Bankier SMART. Zaletą tej konkretnej witryny jest bardzo czytelne przedstawienie ogólnych zarysów propozycji banków. Internauci w prosty sposób mogą sprawdzić oprocentowanie, maksymalną kwotę i okres kredytowania, prowizję i całkowitą sumę spłaty. Oprócz tego na stronie wyszczególniona jest miesięczna rata do spłaty.
Na czym polega karencja kredytowa?
Zdarzają się sytuacje, w których spłata kredytu jest jeszcze trudniejsza. W takich przypadkach pojedyncze zobowiązanie można spróbować objąć karencją. Polega ona na odroczeniu spłaty kapitałowej części wierzytelności. Innymi słowy, klient (jeśli bank się na to zgodzi) nie oddaje co miesiąc pożyczonej kwoty, ale same odsetki. Okres karencji może trwać do 3 lat. Co ważne, nieopłacone w pełni raty nie przepadają. Po wyznaczonym w umowie czasie trzeba je uregulować. Wiąże się to ze wzrostem sumy, którą później trzeba będzie płacić. By zachować je na poprzednim poziomie, można poprosić bank o wydłużenie okresu kredytowania. W takim przypadku zapewne zostanie naliczona dodatkowa opłata za zmianę warunków umowy.
Karencja kredytowa nie jest złotym środkiem na problemy ze spłatą zobowiązania, ale pozwala uniknąć przykrych konsekwencji. Pierwszą jest podwyżka odsetek z tytułu niewywiązywania się ze spłaty rat. Równie duże znaczenie ma odsunięcie od siebie ryzyka wpisania do baz danych BIK, KRD, BIG, EFIR i innych. To z kolei pozwala zachować szanse na uzyskanie w przyszłości kredytu w tym lub innym banku. Co więcej, te same rejestry sprawdza również większość firm pożyczkowych. Ponadto w ten sposób unika się ewentualnej windykacji lub nawet egzekucji komorniczej części majątku dłużnika.
Czasem na karencję kredytową decydują się też osoby, które nie mają problemu ze spłatą zadłużenia. Dzieje się tak, gdy klient spłaci część odsetkową raty, a zostanie mu już tylko kapitałowa. Inny moment na złożenie wniosku o karencję to wyrównanie obu składowych raty. Zwykle dochodzi do tego po połowie okresu spłaty lub nawet dłuższym okresie. Niezależnie od sytuacji finansowej kredytobiorcy i jego motywacji (brak środków finansowych lub spłacenie już wszystkich odsetek), trzeba pamiętać, że ostatecznie to bank decyduje o tym, czy pozwoli na takie częściowe zawieszenie rat. Żeby w ogóle było to możliwe, osoba składająca wniosek powinna do tej pory przelewać ustalone w umowie kwoty na czas. O karencję można prosić też dopiero po pewnym okresie, np. po pół roku trwania umowy.
Kiedy wnioskować o wakacje kredytowe?
Niestety, w życiu dochodzi również do sytuacji, gdy jakakolwiek spłata rat jest wykluczona. Znaczna obniżka wynagrodzenia, bezrobocie lub ciężka choroba wymagająca kosztownych leków i terapii to częste powody utraty zdolności kredytowej. W takich chwilach nie warto jednak zwlekać i jak najszybciej skontaktować się z bankiem. Istnieje szansa, że na wniosek klienta uruchomi on procedurę wakacji kredytowych, czyli odroczy całość wysokości rat. Oznacza to, że kredytobiorca na pewien czas przestaje płacić zarówno część kapitałową, jak i odsetkową.
Tak jak w przypadku kredytów konsolidacyjnych i karencji, wakacje kredytowe są jedynym sposobem na uniknięcie wpisów do rejestrów dłużników oraz windykacji. Na pozytywną decyzję banku co do odroczenia spłat ponownie wpływ ma terminowość spłat. Właśnie z tego powodu nie powinno się czekać, ale kierować pismo do banku jeszcze nim dojdzie do opóźnień w przelewaniu rat. Należy też pamiętać, że tak jak karencja, wakacje kredytowe nie oznaczają, że będzie można płacić mniej. Do spłaty pozostanie cała kwota, na dodatek powiększona o koszt zmiany warunków umowy. W takiej sytuacji raty albo wzrosną, albo wydłuży się okres kredytowania.
Całkowite odroczenie spłaty to rozwiązanie, któremu daleko do ideału, ale czasem jedyne. Zwykle można z niego korzystać co najwyżej przez rok. Dzięki temu zyskuje się jednak czas na uporządkowanie swojej sytuacji materialnej. Być może tyle wystarczy, by znaleźć lepiej płatną pracę, znaleźć dodatkowe źródło dochodu lub przejść przez wielomiesięczną chorobę. O tym, jak wielkie znaczenie ma zawieszenie rat, przekonują się osoby mające kredyt gotówkowy. Wakacje kredytowe szczególnego znaczenia nabierają jednak w przypadku hipotek. Dzięki odroczeniu spłat można uniknąć utraty mieszkania lub działki, w które inwestowało się przez wiele lat.
Artykuł sponsorowany