Mimo stóp zakleszczonych w pedałach, nie przyznawał się do kierowania

wypadek zdj. KPP w Goldapi

wypadek zdj. KPP w Gołdapi

Gołdap

Myślał, że jeśli nie przyzna się do kierowania autem, uniknie odpowiedzialności „jazdy na podwójnym gazie” i bez uprawnień. Nic bardziej mylnego.

Przed sądem tłumaczył się będzie 33-latek, który mając 1,5 promila alkoholu wsiadł za kierownicę vw. Mężczyzna jadąc trasą Banie Mazurskie – Węgorzewo zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Do zdarzenia doszło we wtorek (11.04) w nocy za miejscowością Mieczniki. Służby zaalarmował świadek. W środku auta zastał on mężczyznę, który siedział na fotelu pasażera, ale stopy miał zakleszczone w okolicy pedałów.

Gdy na miejscu pojawili się policjanci, 33-latek nie przyznał się do kierowania autem. Został zatrzymany i osadzony w areszcie do czasu wyjaśnienia sprawy. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że to pijany 33-latek siedział za kierownicą vw, gdy doszło do wypadku. Mężczyzna usłyszał już zarzut jazdy w stanie nietrzeźwości, do którego się przyznał. Na tym jednak nie koniec jego problemów.

– Podczas sprawdzania jego danych okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami. Stracił je 11 lat temu za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu – poinformowała Marta Domańska oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gołdapi.

O losie 33-latka zdecyduje sąd. Za kierowanie autem pod wpływem alkoholu grozi kara 2 lat pozbawienia wolności.

Exit mobile version