Augustów
Prowadzenie akcji gaśniczej w obcym państwie ćwiczyli we wtorek (09.05) podlascy strażacy.
To zakrojone na szeroką skalę działania, które swój finał miały w podaugustowskiej Płaskiej.
Nie tyle chodziło o ćwiczenie umiejętności samego gaszenia, ale działań organizacyjnych, jak odprawa graniczna, czy zorganizowanie bazy w obcym kraju.
W scenariuszu kraj nosił nazwę „B” i szalały w nim duże pożary lasów.
– Takie ćwiczenia są potrzebne, bo polscy strażacy regularnie uczestniczą w akcjach za granicami Polski – mówił mł. bryg. Piotr Chojnowski, rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Polscy strażacy w każdym województwie mają zorganizowaną grupę strażaków przygotowanych do pomocy za granicą. To tak zwany moduł, na który składają się osoby i odpowiedni sprzęt, w tym nowoczesny wóz łączności, który może operować z dowolnego państwa.
Jak mówi młodszy brygadier Artur Bernaziuk z wydziału planowania operacyjnego Komendy Wojewódzkiej PSP, działania za granicą to różnice językowe, ale też techniczne i środowiskowe.
Chociażby to, że pożary różnych lasów, sprawiają zupełnie inne problemy podczas gaszenia.