region
Połamane drzewa, zalane posesje i ulice, uszkodzone samochody, przewrócone żaglówki czy zerwane linie energetyczne – ze skutkami burzy walczyli strażacy z regionu.
60 wyjazdów zanotowali oleccy strażacy. Do pracy zadysponowane były wszystkie zastępy ratowników.
Do najniebezpieczniejszego zdarzenia doszło w powiecie giżyckim, gdzie na przechodzącego mężczyznę spadł urwany przez wiatr konar drzewa. Mężczyzna trafił do szpitala.
Po około 20 interwencji było w powiatach suwalskim, augustowskim, sejneńskim, gołdapskim oraz ełckim. W tym ostatnim poza usuwaniem drzew tarasujących przejazd na drogach strażacy wzywani byli też do uszkodzonego poszycia dachowego na budynku gospodarczym w Skomętnie Wielkim.
Nad gminą Giby przeszła trąba powietrzna, a w gminie Dubeninki nie było prądu. Nieco spokojniej było w powiecie piskim, gdzie odnotowano 14 interwencji. Wszystkie dotyczyły nieprzejezdnych tras spowodowanych uszkodzeniami drzew.
Na szczęście intensywne opady deszczu nie spowodowały większych strat.