Ostatnia droga Jakuba Mikołajczuka

Bez nazwy

Suwałki

Rodzina, przyjaciele, byli i obecni współpracownicy, dziennikarze, samorządowcy, pożegnali w czwartek (18.01.24) Jakuba Mikołajczuka, suwalskiego dziennikarza, który zmarł nagle tydzień temu. W ostatniej drodze zmarłemu towarzyszyło wiele osób, co nie dziwi, bo pogodny, życzliwy i otwarty Jakub Mikołajczuk jak nikt zjednywał sobie przyjaciół. Właśnie otwartość i radość, którą dzielił się z otoczeniem Jakub, podkreślał w pogrzebowym kazaniu w konkatedrze pod wezwaniem świętego Aleksandra w Suwałkach ksiądz Lech Łuba.

Jakub Mikołajczuk pracę w mediach rozpoczął tuż po ukończeniu szkoły średniej. Pierwsze kroki w zawodzie dziennikarza stawiał w Radiu 5. Później była lokalna, a następnie publiczna telewizja, oraz publiczne radio. Przez szereg lat pracował też w Centrum Sztuki Współczesnej – Galerii Andrzeja Strumiłło. Prywatnie pasjonował się historią, czego wyraz dawał w sieci dzieląc się swoją szeroką wiedzą. Na platformie X prowadził popularne konto „kroplehistorii”, a jego wpisy cieszyły się dużym zainteresowaniem. Publikowane posty wyświetlały setki tysięcy osób.

Jakub Mikołajczuk spoczął na suwalskim cmentarzy przy ulicy Reja. Miał 42 lata.

Exit mobile version