Ełk
Wspinaczka, czołganie się przez wąską szczelinę w jaskini, walka z własnymi słabościami i jeden cel. Ratowanie ludzkiego życia. Tak w wielkim skrócie można opisać manewry ratownicze w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Ćwiczenia zakończyły się kilka dni temu.
Doskonale poradziła sobie tam ełcka Młodzieżowa Drużyna Poszukiwawczo-Ratownicza, na co dzień działająca przy Centrum Edukacji Mundurowej i Fundacji Anikar. Zespół zajął pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej i pokonał kilkanaście grup z całej Polski.
Brajan Smaka, dowódca drużyny, nie ukrywa, że udział w wydarzeniu był dla wszystkich ogromnym wyzwaniem. Trasy, które musieli pokonać liczyły od 5 do 20 kilometrów.
Nina Lipowska miała inne zadanie. Była pozorantką.
Brajan dodaje, że drużyna wróciła z Jury z cennym doświadczeniem.
Młodzi ratownicy są pełni pasji. Chcą pomagać i ciągle się szkolą.
Nastolatkowie z ełckiej drużyny poszukiwawczo-ratowniczej jako jedyni w Polsce wspierają służby w realnych działaniach. Przeprowadzają również kursy udzielania pierwszej pomocy w okolicznych szkołach podstawowych. Zespół liczy 40 osób.