Bemowo Piskie- Gdańsk
Wracamy do głośnej sprawy pocisków, które spadły na Bemowo Piskie po nocnym strzelaniu na pobliskim poligonie. Do tej groźnej sytuacji doszło nocą z 22 na 23 sierpnia. Uszkodzone zostały między innymi budynki mieszkalne, pociski uderzyły także w plac zabaw, sklep oraz teren szkoły podstawowej. Na szczęście, skończyło się tylko na stratach w mieniu.
Działania w tej sprawie wszczęła Żandarmeria Wojskowa, a nadzoruje je Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– To dochodzenie w sprawie nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez żołnierzy Sił Zbrojnych Rumunii realizujących strzelanie w dniu 22 sierpnia w Bemowie Piskim – poinformowała Radio 5 Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Kodeks karny przewiduje za to karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów. Obecnie postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko jakiejkolwiek osobie.
Po sierpniowym nocnym strzelaniu funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej zabezpieczyli 10 pocisków. Z dotychczasowych ustaleń gdańskich śledczych wynika, że te spadły na Bemowo Piskie i teren Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz.
Czy są już wstępne ustalenia, które pomogą wyjaśnić dlaczego pociski opuściły teren poligonu? Jak odpowiada prokurator Wawryniuk, dokładne i ostateczne ustalenia w tym zakresie zostaną poczynione w toku dochodzenia, w tym w oparciu o opinię biegłego z zakresu broni i balistyki. W czasie zdarzenia strzelanie nocne odbywało się przy użyciu dział Systemu GEPARD pociskami kalibru 35 mm.