Ełk
Kradła dezodoranty, maszynki do golenia, a nawet szynkę i inne wędliny. Mowa o mieszkance Ełku, która przez kilka dni przychodziła do sklepu i robiąc codzienne zakupy dodatkowo wynosiła towar bez płacenia.
Łączne straty sklepu, to ponad 560 złotych.
Agata Kulikowska de Nałęcz – oficer prasowy ełckiej policji.
Część upatrzonych artykułów chowała sobie do torebki i nie płacąc wychodziła z nimi ze sklepu. Do czasu, gdy jej naganne zachowanie zostało ujawnione, kobieta ukradła m.in. 15 dezodorantów, 10 maszynek do golenia i kilkanaście opakowań różnych wędlin. Wartość skradzionych produktów została wyceniona na ponad 560 złotych. Kobieta pokryła już straty sklepu i zapłaciła za te artykuły.
Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.