Ełk
– Zaoszczędzimy około 250 tysięcy złotych – cieszy się Nikodem Kemicer, szef schroniska Monar Markot dla osób w kryzysie bezdomności w Ełku.
Ełcka placówka musi się przeprowadzić, a to ze względu na inwestycje, które planowane są w najbliższym czasie w okolicach ulicy Dąbrowskiego. Trwają tam prace związane z budową Rail Baltica, planowana jest też w przyszłości tak zwana mała obwodnica Ełku.
Prace prowadzone będą również w miejscu, gdzie obecnie znajduje się budynek Markotu.
Zarząd i podopieczni schroniska zmuszeni zostali do poszukiwania nowej siedziby. Ta powstanie przy ul. Bema na osiedlu Zatorze.
Problem jest jeden. Nową siedzibę Monar musi wybudować praktycznie od podstaw. To ogromna inwestycja, bo plany są ambitne.
Mówi Nikodem Kemicer.
W pomoc przy przygotowaniach, jak i samej budowie, włączyli się ludzie dobrej woli. Między innymi mieszkający w Ełku znany dziennikarz śledczy Marek Sekielski. Nagrał on specjalny podcast, który można kupić na stronie braci Sekielskich. Dochód ze sprzedaży zasila fundusz budowy schroniska.
Sekielski uruchomił też swoje znajomości. Dzięki temu udało się znaleźć architektów, którzy zaprojektują nową siedzibę dla Markotu. Koszt takiego projektu to około ćwierć miliona złotych. Monar dostanie go gratis.
Osoby w kryzysie bezdomności z obecnej siedziby muszą się wyprowadzić jeszcze w tym roku. Nowe schronisko powstanie być może w przyszłym. Gdzie w tym czasie podzieją się podopieczni Monaru?
Projekt będzie gotowy za kilka miesięcy, później ruszą prace budowlane. Kiedy podopieczni ełckiego schroniska wejdą do nowej siedziby? Tego szef Monaru jeszcze nie wie. Mamy nadzieję, że nastąpi to w miarę szybko.