W sobotę na stadionie miejskim w Giżycku lokalne Mamry podejmowały drużynę Ursusa Warszawa.
Spotkanie idealnie ułożyło się dla gospodarzy, gdyż już po 25-ciu minutach ekipa znad Niegocina wygrywała już 2:0. Najpierw w 15. minucie na listę strzelców wpisał się Adrian Ratajczyk, a w 25. z rzutu karnego na 2:0 podwyższył prowadzenie Mariusz Bucio.
W drugiej połowie goście próbowali złapać kontakt, jednak bezskutecznie. W 60. minucie spotkania Krystian Sadocha wyprowadził Mamry na 3:0 i tym samym ustalił wynik spotkania.
Mamry Giżycko – Ursus Warszawa 3:0.
W innym spotkaniu Znicz Biała Piska na własnym stadionie podejmował drużynę Lechii Tomaszów Mazowiecki.
W tym meczu Znicz bardzo szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. W 26. minucie za sprawą bramki Dimitra Bajduka oraz dwie minuty później Maciej Famulak podwyższył z rzutu karnego.
Do przerwy więcej bramek nie padło. W drugiej odsłonie spotkania piłkarze Znicza powinni strzelić jeszcze kilka bramek, jednak skuteczność w tym meczu trochę szwankowała. Niewykorzystane sytuacje jednak potrafią się zemścić, co pokazali goście.
Gdy Znicz nie potrafił znaleźć drogi do bramki rywala, Lechia potrafiła to zrobić dwukrotnie, czym doprowadziła do remisu.
Znicz Biała Piska -Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:2.
Na dwie kolejki przed końcem obie drużyny mają jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie w III lidze, jednak muszą swoje ostatnie mecze wygrać i liczyć na potknięcia rywali. Wissa Szczuczyn niestety od przyszłego sezonu melduje się w IV lidze.