Ełk
Emilia Andrearczyk i Joanna Stankiewicz pomagają Ukraińcom, którzy są w Ełku i regionie oraz tym, którzy pozostali w oblężonym kraju w obwodzie sumskim. By jeszcze skuteczniej nieść wsparcie, założyły Stowarzyszenie Z Duchem Serca. Obserwują, że – niestety- gaśnie fala pomocy. Joanna Stankiewicz wspomina duży odzew w pierwszych dniach wojny.
Czy topnieje także pomoc przedsiębiorców? Mówi Emilia Andrearczyk.
Okrucieństwo nie powinno powszednieć. Wciąż można pomagać. W obwodzie sumskim nadal najbardziej potrzebne jest jedzenie.
Do tego dochodzą leki oraz środki czystości. Żywność potrzebna jest także uchodźcom, którzy w Ełku i regionie nie znaleźli opieki dla swoich dzieci i z tego powodu nie mogą podjąć pracy. Stowarzyszenie niesie wsparcie także Polakom. O tym, jak można pomóc, dowiedzieć się można z profilu i strony facebookowej Stowarzyszenia Z Duchem Serca, która jest organizacją non-profit.