Suwałki
– Wilki widzimy częściej, bo podążają za zwierzyną w stronę ludzkich osad, ale ryzyko ataku jest znikome – mówił dziś w Radiu 5 Tomasz Huszcza, dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego.
Powodem rozmowy była szeroka dyskusja, jaka rozgorzała po wydarzeniu sprzed tygodnia, kiedy to wilki zagryzły psa w podsuwalskiej miejscowości Krzywe. Właściciel wyprowadził czworonogi na spacer, a te rzuciły się w pogoń za watahą wilków. Jeden z psów nie wrócił. Został zagryziony.
Mężczyzna postanowił uczulić sąsiadów i opowiedział o zdarzeniu na antenie Radia 5. Zajście wzbudziło emocje i wywołało szeroką dyskusję w mediach społecznościowych. Wiele osób nie kryło obaw przed wilkami.
W odpowiedzi na wpisy zaprosiliśmy do studia Radia 5 dyrektora Parku, aby powiedział, czy jest się czego obawiać. Zapewnił, że sam, podczas wielu spotkań z wilkami nigdy nie czuł się zagrożony.
Tomasz Huszcza przyznał, że wilki widujemy częściej, ale tylko dlatego, że ich leśne ofiary – zwierzęta jeleniowate zbliżają się częściej do ludzkich osad.
Jak zapewnił, literatura nie opisuje ataków wilków na ludzi. Nawet jeśli przyglądają się ludziom to w rezultacie salwują się ucieczką, bo po setkach lat presji, jakie wywierały na nie ludzie, mają zakodowany lęk przed człowiekiem.
Dyrektor dodał, że wydarzenie sprzed tygodnia przypomina mieszkańcom o siąsiedztwie wilków, ale też obowiązku pilnowania swoich czworonogów, bo Wigierski Park Narodowy nie jest miejscem, gdzie powinny biegać bez smyczy.
Pełne nagranie rozmowy z gościem zamieszczamy poniżej: