Suwałki
Zarastają brzegi Czarnej Hańczy na suwalskich bulwarach. Na problem zwrócił uwagę, na ostatniej sesji Rady Miejskiej Kamil Klimek, radny klubu „Suwałki Przyszłości”.
Chodzi o odcinek od ulicy Bakałarzewskiej do jazu. Jak mówił radny, Czarna Hańcza ginie.
W ubiegłym roku o brzegi dbało miasto, w ramach porozumienia z Wodami Polskimi. Porozumienie wygasło. Spółka zaproponowała samorządowi dalszą opiekę nad rzeką. Problem w tym, że nie wiadomo, kto za porządkowanie koryta Czarnej Hańczy zapłaci.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk poinformował, że przekaże spółce Wody Polskie informacje o stanie rzeki, aby się nią zajęła. Jak zaznaczył, to ustawowe zadanie spółki.