Suwałki
– Kormorany sieją spustoszenie w rybostanie – alarmuje Hubert Falkowski, przedsiębiorca i hodowca ryb z Suwalszczyzny, który gościł w czwartek (01.08.24) w Radiu 5. Jak mówi, populacja kormoranów w ostatnich latach wzrosła niemal stukrotnie. W rezultacie ptaki wyjadają ryby z miejscowych jezior. Jako przykład podaje dzierżawiony przez siebie akwen w gminie Wiżajny. Hodowca skarży się na potężne straty. Z roku na rok zwiększa nakłady na zarybianie, a połowy przynoszą coraz słabsze efekty.
Z ustaleń Huberta Falkowskiego wynika, że kormorany przylatujące nad jeziora północnej Suwalszczyzny gniazdują po rosyjskiej stronie Jeziora Wisztynieckiego.
Hubert Falkowski zaznacza, że z podobnym problemem zmagają się inni hodowcy. Dodaje, że to nie tylko problem dzierżawców, ale każdego przysłowiowego Kowalskiego, który coraz więcej musi płacić za miejscowe ryby. Co mogłoby pomóc? Obecnie hodowcy mogą występować do do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o odstrzał kormoranów. Problem w tym, ze metoda sprawdza się tylko na małych akwenach ukierunkowanych na hodowle karpi. Na dużych jeziorach to doraźne działanie przynosi niewielki efekt, bo po pierwszym strzale ptaki odlatują i wracają, kiedy myśliwych już nie ma.
W ocenie przedsiębiorcy potrzebne są rekompensaty na dodatkowe zarybianie. Pomóc mogliby politycy, ale hodowców ryb i dzierżawców jezior jest niewielu i siła ich lobby jest niewielka.
Audycja „Gość Radia 5” z udziałem Huberta Falkowskiego: