Ełk
Ach, cóż to był za mecz! – tak można powiedzieć o sobotnim spotkaniu ełckiego Mazura z Granicą Kętrzyn. Pojedynki z tym przeciwnikiem zawsze wzbudzały w naszym mieście ogromne emocje i wypełniały trybuny stadionu – nie inaczej było i tym razem…
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla gospodarzy. Pierwszą bramkę podopieczni Pawła Sobolewskiego stracili zaraz po startowym gwizdku, w 7. minucie było już 0:2. Jednak piłkarze Mazura zdołali opanować ten początkowy chaos i w dalszej części meczu nawiązali równorzędną walkę z wyżej notowanym rywalem, co zaowocowało bramką kontaktową Kamila Stawieckiego w 47. minucie spotkania, wyrównaniem Radosława Dorszewskiego w 57., a „kropkę nad i” postawił w 68. minucie Piotr Wiktorzak.
Piotrek zaliczył także asystę przy golu Dorszewskiego i jednogłośnie został uznany za najlepszego zawodnika ełckiego zespołu.
– Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie – powiedział nam po meczu Wiktorzak.
– Słabo zaczęliśmy, ale na boisku gra się 90 minut i chwała chłopakom za to, że potrafili się pozbierać i doprowadzić do zwycięskiego finału – tak podsumował to spotkanie Paweł Sobolewski, trener Mazura.
Trener chwalił także frekwencję i zaangażowanie kibiców. Gorący doping zawsze uskrzydla piłkarzy, a w sobotę (09.10) kibice naprawdę stanęli na wysokości zadania.
Po 10-ciu kolejkach rozgrywek Mazur wskoczył na 7. pozycję w tabeli forBET IV Ligi warmińsko-mazurskiej. Teraz przed podopiecznymi Pawła Sobolewskiego dwa spotkania wyjazdowe – z Polonią Lidzbark Warmiński i Błękitnymi Pasym, a przed własną publicznością ełccy piłkarze zaprezentują się ponownie 30 października w spotkaniu z Huraganem Morąg.