Ratowników brakuje w suwalskim aquaparku. Temat na ostatniej sesji Rady Miejskiej podniósł Bogdan Bezdziecki, radny Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił, klienci kupują bilety na cały obiekt, a tymczasem po wejściu okazuje się, że jego część jest zamknięta.
W odpowiedzi Roman Rynkowski, zastępca prezydenta Suwałk przyznał, że bywają momenty, kiedy część obiektu jest nieczynna, ale dotyczy to wyłącznie basenu sportowego. Ponadto klienci są o tym wcześniej informowani. Powodem faktycznie jest brak ratowników. Jak poinformował zastępca prezydenta, po niedawnym wypadku, kiedy jeden z użytkowników basenu zmarł, nasiliła się ich absencja.
Prezydent przypomniał, że ratownik, który był przy wypadku, w związku z prokuratorskim postępowaniem, został odsunięty od pracy.
Wszystko ma ulec poprawie po 1 czerwca, kiedy zamknięty zostanie basen przy ulicy Wojska Polskiego, a ratownicy z tego obiektu podejmą pracę w aquaparku.
Roman Rynkowski zaznaczył, że Suwałki nie są odosobnione w kwestii braku ratowników.