Serafine i pierwszy polskojęzyczny afro house – nowy singiel z duchową głębią i klubowym pulsem
Serafine, artystka znana z niezwykłej umiejętności łączenia nowoczesnych elektronicznych brzmień z emocjonalnymi, polskojęzycznymi tekstami, otwiera nowy rozdział w swojej twórczości. Jej najnowszy utwór to pierwszy afro house w języku polskim – pełen serca, rytmu i duchowej przestrzeni. To odważne, świeże podejście do gatunku, który dotąd nie miał swojego językowego reprezentanta na rodzimej scenie.
Miłość, która wyprzedza myśl – puls rytmu i emocji
Od pierwszych sekund nowego singla Serafine wciąga nas hipnotyczny groove, podbudowany afrykańskimi bębnami, ciepłymi syntezatorami i głębokim basem. Ale to nie tylko utwór do tańca – to także opowieść. O uczuciu, które przychodzi niespodziewanie, z siłą, której nie sposób się oprzeć. O zakochiwaniu się zbyt mocno, zanim pojawi się pytanie „czy to ma sens”.
Emocjonalny wokal Serafine przenosi nas w ten stan rozedrganego serca – tam, gdzie rozum przestaje mieć znaczenie, a pozostaje tylko impuls.
Afrykańska kora w centrum klubowego brzmienia
Jednym z najbardziej wyjątkowych elementów utworu jest udział Buby Badjie Kuyateha – gambijskiego muzyka i mistrza gry na korze, tradycyjnym zachodnioafrykańskim instrumencie łączącym cechy harfy i lutni. 21 strun kory, prowadzonych palcami z niezwykłą delikatnością, wprowadza duchowy, niemal medytacyjny wymiar do klubowego pejzażu. To spotkanie dwóch światów: organicznego i syntetycznego, intuicyjnego i rytmicznego – i to właśnie w tej fuzji kryje się magia.
Podróż do wnętrza siebie – obraz dźwięku w ruchu
Towarzyszący singlowi teledysk dostępny na oficjalnym kanale YouTube Serafine to wizualna opowieść o akceptacji siebie. Artystka zabiera widzów w podróż, w której spotyka siebie samą – każdą z wersji, którą kiedyś próbowała zmienić, odrzucić, zatrzymać. W wideo nie ma jednej odpowiedzi, jednej drogi. Jest przestrzeń na to, by po prostu być – bez pośpiechu, bez presji, z otwartym sercem.
Nowy etap, nowy język brzmienia
Serafine swoim nowym singlem otwiera drzwi do świata, którego jeszcze w Polsce nie było. Afro house w jej wydaniu nie jest tylko importem muzycznego trendu – to głęboko zakorzenione, osobiste przeżycie przefiltrowane przez lokalny język, doświadczenie i wrażliwość. To afro house, który ma duszę.
Zdecydowanie warto posłuchać – najlepiej w słuchawkach, z zamkniętymi oczami. I dać się ponieść.
źródło: Warner Music Poland