Nie ma już miejsca na szepty – Elis wychodzi z cienia i stawia wszystko na jedną kartę. Jej najnowszy singiel „Fałszywy alarm”, który powstał podczas wyjątkowego ZAiKS Music Camp w Sopocie, to nie tylko świetny numer z popowym pazurem, ale przede wszystkim wyraźne „hello!” od artystki, która nie boi się być sobą.
Za nią intensywny czas pracy, przed nią… prawdziwa muzyczna petarda! Elis, choć ma zaledwie 20 lat, na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Stała już obok największych: Dody, Piotra Cugowskiego, Natalii Zastępy, supportowała takie gwiazdy jak Perfect, Grzegorz Hyży, Ewelina Lisowska, a jej głos potrafił rozgrzać publiczność nawet na PGE Narodowym.
Szersza publiczność pokochała ją dzięki programowi „Must Be The Music”, a jej wcześniejsze single wylądowały na topowych playlistach Spotify: New Music Friday, Gen Z, Pop Power, Dance Power i Party Vibe. Jej numer „Happy End?” zebrał ponad 70 tysięcy odtworzeń na Spotify i zawojował TikToka, notując około 10 milionów wyświetleń!
A teraz? Nadchodzi nowy rozdział – „Fałszywy alarm”.
Jak mówi sama Elis:
„Czułam, że ludzie rozrywają mnie na kawałki, próbując pociągnąć w różne strony. Ale to moje życie – i w końcu powiedziałam: dość, to fałszywy alarm. Noszę luźne ciuchy, robię tatuaże i choć nie każdy to akceptował, dziś wiem: to jestem ja. Nauczyłam się mówić «nie», popełniać błędy na własny rachunek i iść za sobą.”
Utwór jest osobistym manifestem, który powstał we współpracy m.in. z charyzmatyczną Mariką oraz producentem Mateuszem Hulbójem.
„To było jak spotkanie w bajce. Marika – moja muzyczna wróżka – dała mi przestrzeń, by każda linijka była moja. A Mateusz Hulbój, producent – jak Panoramix – wymieszał wszystkie magiczne składniki. ZAiKS Music Camp był moją Nibylandią. Odważyłam się marzyć – i te marzenia właśnie się spełniają.” – opowiada Elis.
Marika nie szczędzi ciepłych słów:
„Elis to żywe srebro – istota obdarzona nie tylko świetnym głosem, ale wulkan energii. Zrezygnujmy z węgla i atomu – przejdźmy na Elis!”
Kim więc naprawdę jest Elis? To dziewczyna, która nie uznaje półśrodków i nie daje się zamknąć w żadnej szufladce.
„Tak jak robię dziary, tak samo dłubię w muzyce. Kocham detale, ale to abstrakcja pozwala mi wejść głębiej. Nie bujam w obłokach – świadomie odkrywam własne serce.” – mówi.
I właśnie tym sercem, bijącym w nowym rytmie, Elis zaprasza nas do swojego świata. Świata bez fałszywych alarmów – za to z autentycznością na sto procent!
źródło: Universal Music Polska