Wiżajny
Poszkodowany przez Wody Polskie czuje się Hubert Falkowski, przedsiębiorca z Suwałk. Chodzi o jezioro Wiżajny, które dzierżawił od lat. Dzierżawił, bo Wody Polskie zarzuciły mu, że nie dopełnił obowiązku złożenia oświadczenia o chęci przedłużenia dzierżawy i według nich nie może już gospodarować na akwenie. Przedsiębiorca zdziwił się, bo jak twierdzi, zgodnie z umowami jeszcze z 1995 roku nie miał obowiązku składać takich dokumentów w przedstawionym mu terminie. Dodał, że nie informowano go o zmianach przepisów w tym zakresie.
Przedsiębiorca poczuł się pokrzywdzony. Jak mówił w środę (30.04) w Radiu 5 , zainwestował w zarybianie olbrzymie środki, a teraz nie może korzystać z jeziora. Co więcej, w wyniku sprawy musiał zamknąć sklep z rybami w Wiżajnach i jest zmuszony zwolnić trzy osoby.
O swojej sytuacji przedsiębiorca opowiedział w Radiu 5. Do udziału w spotkaniu chcieliśmy zaprosić przedstawiciela Wód Polskich z białostockiego oddziału, ale instytucja nie wyraziło na to chęci. Jak dowiedzieliśmy się, dla Wód Polskich sprawa jest zamknięta. Inaczej widzi to sam Hubert Falkowski, który zapowiedział walkę w sądzie.
Cała audycja poniżej: