województwo podlaskie
Czy podlaski PiS próbuje wrócić do władzy w urzędzie marszałkowskim? Informacje na temat ewentualnego referendum pojawiły się po wygranej desygnowanego przez PiS, a występującego jako „kandydat obywatelski” Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
Nawrocki podczas ponownego głosowania zdobył 50,89 proc. głosów; Kandydat PO Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów. W województwie podlaskim również zwyciężył Nawrocki. Takie głosowanie daje, zdaniem polityków PiS, prawicy legitymację społeczną do przejęcia władzy.
Najpierw była mowa o „rządzie technicznym” w Polsce. Teraz przyszedł czas na zmiany w samorządzie lokalnym. Na Podlasiu nieoficjalnie mówi się o planach przeprowadzenia referendum, które do władzy w sejmiku województwa przywróci PiS.
Dla porządku przypomnijmy: W wyborach do sejmiku, które odbyły się rok temu, wygrał PiS. Jednak nie było w stanie stworzyć samodzielnej większości. Politykom prawicy do utworzenia zarządu województwa zabrakło jednego głosu.
Sytuację tą wykorzystała koalicja, która powołała zarząd i ma większość w sejmiku. To KO i Trzecia Droga. Niespodziewanie obecnie rządzący obóz polityczny wsparło dwoje radnych, którzy opuścili klub PiS. Wtedy mówiło się o zdradzie. Dziś pomysł powrotu PiS do władzy wraca.
Politycy prawicy niechętnie mówią o planach związanych z referendum. Szef PiS Jacek Sasin wspomina jedynie, że to nie jest inicjatywa polityczna, a raczej samorządowa.
Aby w ogóle przeprowadzić referendum, trzeba do tego pomysłu przekonać 5 procent osób uprawnionych do głosowania. Aby decyzja była wiążąca, w głosowaniu musi wziąć udział nie mniej niż 3/5 liczby osób, które wzięły udział w wyborze odwoływanego organu. W przypadku sejmiku województwa podlaskiego to około 280 tys. osób.